Taka nowa bajka.Tusk musiał zdążyć przed Jarosławem na miejsce zbrodni. Dlatego wstrzymywali autobus wiozący Jarosława do Smoleńska. ONI nie mogli dopuścić by brat zamordowanego prezydenta był przed podejrzanym. Widocznie Tusk przypomniał sobie o czymś, czego zapomniał gdy był w Smoleńsku i Katyniu trzy dni wcześniej. Wraz z Putinem coś uzgodnili, przyklepali uściskiem rąk (jak w Nicei), o czym brat nie mógł się dowiedzieć. Dlatego Tusk MUSIAŁ być w Katyniu lub Smoleńsku przed Jarosławem.ZAtem on jako oczekujący na miejscu musial mu coś zapewne oznajmić. Tusk mial Jaroslawowi Kaczynskiemu cos do zakomunikowania. Przed rozpoznaniem zwlok. O tak, to chodzilo o coś związanego z rozpoznaniem zwlok. Zatem Tusk wiedział o czymś, czego nie wiedzial jeszcze Jarosław i on to musiał mu zakomunikować. ZANIM Jarosław zobaczy zwłoki brata prezydenta. Albo i nie zobaczy...Bo ich tam nie bylo.!!!Tych zwlok tam na miejscu nie było. Zatem Jarosław nie mógł tam przybyć za szybko, bo za szybko przybyłby na miejsce zbrodni, gdzie jeszcze tych zwłok NIE BYŁO!I Tusk musiaŁ JarosŁawowi przetŁumaczyć żeby to zrozumial, że juz nie ma co sie upierać, bo i nas czeka to samo. Czyli śmierć na oczach świata,w bialych rekawiczkach. To zostalo wykonane w bialych rekawiczkach. Nie jak przez 70 laty, po kryjomu, żeby nikt się nie dowiedział, żeby nikt nie szukał winnych.To wtedy ONI chcieli sie pozbyc najlepszych synów TEJ ZIEMI, ziemi obiecanej, jakich nosila i jacy IM przeszkadzali i już od teraz nie beda IM przeszkadzać. I Tusk juz to ostrzeżenie dostał dawno, albo sam sie im podłożył. Jak obalał Rząd Olszewskiego, to bylo chyba wtedy pierwszy raz kiedy wykonywal ICH polecenia, kiedy sprawdzali go czy sie nadaje do tego.
No comments:
Post a Comment
Z powodu niechcianego spamu,
aby skomentować,
trzeba sie zalogowac