W zalewie informacji z kraju i ze świata, kiedy co chwilę gdzieś ginie człowiek, jak nie katastrofa ekologiczna w Zatoce Meksykańskiej, to wylew zbiornika na Węgrzech, najpierw autobus pod Berlinem, później ciężarówka ze zbieraczami jabłek, Katastrofa Smoleńska, szaleniec z pistoletem w biurze PiS w Łodzi, etc… etc… zapominamy o tragedii ludzi zalanych w czasie tegorocznych powodzi w Polsce.
Bogatynia praktycznie została zdmuchnięta falą z powierzchni ziemi, malutka rzeczka Miedzianka tak przybrała, że woda zabierała ze sobą całe domostwa. Sandomierz przeżył dwie powodzie, domy zalane na wysokość pierwszego piętra, cóż można z tego co zalane ocalić? Lanckorona, osuwiska niszczą domy, Zbyszyce, Międzybrodzie, Nowy Sącz, Szczawnica, żeby wymienić tylko kilka miejscowości, które zostały dotknięte kataklizmem. Pozrywane drogi, mosty, tory kolejowe, nasypy, wały przeciwpowodziowe. Gminy i ludzie w nich zostawieni samym sobie. Niektórzy oficjele przylatywali helikopterami żeby pochodzić sobie po wałach i pokazać się w telewizji, jak to oni się interesują powodzią.
Było, minęło, niektórzy powodzianie lepiej sytuowani czy ubezpieczeni, powoli dochodzą do siebie. Inni, niestety nie. Bez pomocy z zewnątrz nie pozbierają się sami.
Woda, jak każdy żywioł, traktuje ludzi jednakowo, zrównuje ich status w mgnieniu oka, nieważne czy kto bogaty czy biedny, wysoki czy niski, jakie ma poglądy czy w co wierzy. Woda przychodzi i zabiera z domu co może. Nie wyróżnia nikogo i nikomu nie daruje.
Teraz gdy zbliża się zima, gdy trzeba szybko remontować co się da, naprawiać instalacje elektryczne, kanalizacyjne, stawiać na nowo ściany, kominy, osuszać to, co było zalane, a i żyć normalnie trzeba, chodzić do pracy, szkoły, zarabiać na utrzymanie, kto ma pracę.
Kiedy to wszystko zrobić?
I za co?
Pomyśl o tym, siedząc w ciepłym mieszkaniu, przy telewizorze wielkości połowy ściany, z nogami wyciągniętymi na fotel, pijąc gorącą herbatę czy coś lepszego.
Pomyśl o ludziach, którzy stracili dorobek całego życia, którzy muszą zaczynać od nowa, od łyżki, widelca, koca i kołdry, wyprawki dla dziecka, książek do szkoły…
Pomyśl jak im teraz jest trudno.
Pomyśl, jak mógłbyś im pomóc, w jaki sposób ulżyć niedoli…
Jeśli nie wiesz i wolisz aby to za ciebie zrobili inni, zdaj się na fachowców.
Caritas Polska kieruje pomoc w te miejsca, które wymagają najpilniejszej pomocy. Poza ludźmi nie zapomina o zwierzętach, które też muszą dostać swoje.
Oto fragment cegiełki łódki, która będzie rozprowadzana w czasie koncertu.
Jeśli możesz, to po prostu pomóż. Wpłać ile możesz dzisiaj, a jeśli możesz więcej, to wpłać na podane konto. Nie ociągaj się i wpłać jakąś kwotę na konto Caritas z dopiskiem POWÓDŹ POŁUDNIE.
Niektórzy artyści, oddają swój talent biorąc udział w koncertach charytatywnych. I tak będzie i tym razem. W katedrze ST Mary’s w Edynburgu, w roku Chopinowskim, zagrają dla ciebie
same sławy, Simon Nieminski organista katedry oraz Iwo Załuski, potomek rodziny Ogińskich wspaniały muzyk, kompozytor i autor książek. Zobaczysz też kolekcję prac artystycznych Hanny Zbroniec, które powstały pod wpływem muzyki Chopina i które inspirują artystów do improwizacji.
Przyjdź z rodziną i znajomymi na koncert do ST Mary’s Cathedral dnia 30 października o godzinie 7 wieczorem i kup symboliczną cegiełkę – łódkę ratunkową dla powodzian w południowej Polsce.
Niech ten koncert pomoże im przetrwać zimę w ciepłym i suchym miejscu.
Tylko o to cię proszę…
Nie wyobrażam sobie jak przetrzymają mroźne temperatury. Spieszmy się zatem.