Kiedy kilka tygodni temu pełen euforii zapowiadałem, że 25 maja będzie obchodzony jako Europejski Dzień Bohaterów Walki z Totalitaryzmem nie przypuszczałem, że może być inaczej. Zadałem też wtedy w tytule postu przewrotne, retoryczne pytanie czy Mel Gibson nakręci film o rotmistrzu Pileckim? Niestety, dzięki, a właściwie przez niektórych polskich posłów, stało się inaczej niż w najlepszej wierze zakładaliśmy. Dzisiaj już wiemy, że niestety ani jednego, ani drugiego nie będzie. Niektórzy nasi, a właściwie "nasi" (w cudzysłowie), europarlamentarzyści nie zagłosowali za tym wnioskiem. Cóż, nie było im po drodze z naszym bohaterem, wybrali inne rozwiązania. Warto zapamiętać kto z nazwiska był przeciwny temu wnioskowi i w nadchodzących w czerwcu 2009 wyborach do Parlamentu Europejskiego dać tym euroosłom swoistą odprawę, żeby sparafrazować Jana Kochanowskiego. Poniżej zamieszczam oświadczenie, jakie wydało krakowskie Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w tej niechlubnej sprawie. Ileż trzeba mieć złej woli aby w takim momencie zagłosować przeciw?
No, pomyśl sobie...
A poza tym, zagladaj częściej na stronę ks. Isakowicza-Zaleskiego, gdzie znajdziesz kopalnię wiadomości i informacji o tylu ważnych sprawach i inicjatywach, że jeśli się poważnie w nie zaangażujesz, to poczujesz wiatr w żaglach.
Oświadczenie
Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie wzywa wszystkich polskich eurodeputowanych, którzy nie poparli 2 kwietnia podczas głosowania w Parlamencie Europejskim zgłoszonych przez Hannę Foltyn-Kubicką poprawek do rezolucji "Świadomość europejska a totalitaryzm" - mających na celu wpisanie rotmistrza Witolda Pileckiego do tekstu dokumentu oraz ustanowienie dnia 25 maja (rocznicy jego śmierci) Europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem - do publicznego ogłoszenia rezygnacji z dalszego udziału w życiu politycznym.
Żadna z poprawek nie uzyskała wymaganej większości, co przyjmujemy ze smutkiem, ale prawdziwym skandalem jest dla nas imienny wydruk wyników głosowania dwóch z nich, z którego wynika, że także spora część naszych europosłów nie podniosła rąk za ich przyjęciem. Polscy eurodeputowani, głosujący przeciwko uhonorowaniu jednego z największych bohaterów najnowszej historii swojego kraju - tego nie wolno zbagatelizować, ani pozostawić bez wyciągnięcia surowych konsekwencji.
Oto ich nazwiska: Czarnecki Marek, Onyszkiewicz, Piskorski, Staniszewska, Wielowieyski, Buzek, Chmielewski, Gacek, Jałowiecki, Lewandowski, Olbrycht, Protasiewicz, Saryusz-Wolski, Siekierski, Zaleski, Zwiefka, Geringer de Oedenberg, Grabowska, Liberadzki, Masiel. Sonik i Gierek w jednym głosowaniu wstrzymali się, w drugim byli przeciwko przyjęciu zgłoszonej przez Foltyn-Kubicką poprawki.
Nie przyjmujemy do wiadomości żenujących tłumaczeń, że takie były ustalenia poszczególnych frakcji europarlamentu, w których zasiadają owi deputowani. Jeżeli zechcą oni użyć w swej obronie podobnych argumentów, będzie to znaczyć że bycie Polakiem jest dla nich czymś nieistotnym, a więc logiczny jest wniosek, iż nie powinni już nigdy więcej reprezentować Rzeczypospolitej na żadnym publicznym forum w kraju, ani za granicą.
W polityce bywają jednoznaczne sytuacje, w których wszelkie podziały powinny ustępować miejsca uczuciom patriotycznym. Trudno wyobrazić sobie zaś lepszą okoliczność do zamanifestowania dumy ze swego kraju w europarlamencie, jak właśnie ta opisana wyżej. Niestety, dla kilkunastu naszych deputowanych nie stała się ona znakomitą okazją do zademonstrowania swej polskości, ale wręcz przeciwnie: powodem haniebnej kompromitacji.
Apelujemy do wszystkich posiadających czynne prawa wyborcze Polaków, aby dobrze zapamiętali wymienione wyżej nazwiska. Politycy podnoszący ręce przeciw uczczeniu uznanego przez cały świat za jednego z najdzielniejszych ludzi okresu II wojny światowej rtm. Witolda Pileckiego - dobrowolnego więźnia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenu (w celu zorganizowania w nim konspiracji), żołnierza Armii Krajowej, walczącego przeciw dwóm okupantom Polski i zamordowanego przez sowiecki reżim w Warszawie nie powinni bowiem w przyszłości reprezentować nas ani w Parlamencie Europejskim, ani w polskim, ani nawet w lokalnych samorządach.
W imieniu Rady POKiN
dr Jerzy Bukowski hm
Miły Panie,
ReplyDeleteczyżby próbował Pan "wyabstrahować" ideę unijnego święta 25 maja oraz nasze starania o pozyskanie Mela Gibsona z kontekstu, jaki tworzy zapoczątkowana w styczniu 2008 akcja społeczna "Przypomnijmy o Rotmistrzu" ("Let's Reminisce About Witold Pilecki")?
www.michaltyrpa.blogspot.com
www.witoldsreport.blogspot.com
Michał Tyrpa
Fundacja Paradis Judaeorum
Panie Michale,
ReplyDelete2 marca po raz pierwszy napisalem o Panskiej inicjatywie, prosze rzucic tylko okiem:
/.../Olbrzymiego trudu odświeżenia pamięci o bohaterze i przywrócenia mu właściwej rangi podjął się m.in. Michał Tyrpa, publicysta, prezes Fundacji Paradis Judaeorum. Ponad rok temu na początku 2008, zainicjował ogólnoświatową akcję "Przypomnijmy o Rotmistrzu". Na swojej stronie internetowej http://michaltyrpa.blogspot.com/ prowadzi bloga oraz dokumentuje wszystkie podjęte działania./.../
Podalem rowniez te namiary memu koledze w Opolu, ktory takze popularyzuje postac rotmistrza Pileckiego na swoim blogu
http://andruch.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam rowniez na strone
http://www.emito.net/?q=pl/wiadomolci/lwiat/496902.html#comment-1982792
gdzie na forum dzisiaj skomentowałem postepowanie tych paplametarzystow.
Piotr Kobylecki