Smolensk-2010.pl CHCEMY PRAWDY O ZAMACHU NA PREZYDENTA

3 Feb 2009

O czym ten palant pisze?


Możecie zapytać i na pewno bedziecie mieli rację!

Ja sam nie rozumiem jak mozna tak pisać, żeby nic z tego nie wynikało?
I co z tego, że w Polsce nie miało być kryzysu, a jest?
Co z tego, że jeden z bonzów obiecywał drugą Japonię, a inny drugą Irlandię?
Minęło dwadzieścia lat, a my dalej jesteśmy co najmniej kilkadziesiąt lat za Murzynami czy, jak się to od kilkunastu lat poprawnie politycznie mówi, Afroamerykanami.

Co z tego dla nas wynika? Czy ktokolwiek się zastanowił i wyciągnął wnioski z tego co zrozumial?
Czy jakaś jedna z drugą blondynka zainteresowała się choć przez chwilę, o co w tym wszystkim chodzi i na kogo głosowala? Na czym temu palantowi zalezy?

Oczywiście, że nie mam nic przeciwko blondynkom, o nie, bez urazy... Nawet jedna, bardzo mi bliska, ciągle podkreśla, że jest blondynką, jakby to cokolwiek mogło znaczyć lub zmienić?

Weźmy na przyklad takie przepychanki sejmowe, te pyskówki o to, kto kogo bardziej ośmieszy i zdyskredytuje w oczach wyborców, a jednocześnie sam zyska na popularności?
Cala ta emfatyczna szopka przemówień i wywiadów dla jedynie słusznej telewizji, gdzie ważniejsze są gesty i pustosłowie z pianą na ustach (w którym przoduje pewien posel, senator, profesor entomolog, szczególnie zasłużony, nie za popularyzację motyli, a raczej za znęcanie się nad kaczorami), niż merytoryczne argumenty i propozycje rozwiązań aktualnych problemów. Liczy się tylko bicie piany.
Czy pamietamy go jeszcze, kiedy w czasie gorącej nocnej zmiany 4 czerwca 1992 stał ramię w ramię z prezydentem agentem, mlodym jeszcze przyszłym płemiełem i innymi zamachowcami, i obmyślali jak tu obalić pierwszy polski rząd? Rząd, który w czasie zaledwie półrocznej kadencji podjął strategiczne decyzje o wejściu Polski do struktur NATO i UE czym wyrwał nas z objęć niedźwiedzia i wyprowadził jego wojska za granicę. Rząd, który jako pierwszy i jedyny zdecydowanie chciał oczyścić scenę polityczną z sowieckiej agentury i za to został pośpiesznie w haniebny sposób obalony.
Czy potrafimy sobie zdać sprawę, że polityka grubej kreski nie pozwala do dnia dzisiejszego wskazać i osądzić prawdziwych oprawców i mocodawców morderstw kilku księży, których nieznani sprawcy dokonali właśnie w czasie przygotowań do okragłego stołu?
Czy pamiętamy, że ten okrągłostołowy kontrakt zapewnił komunistycznej nomenklaturze, za przyzwoleniem "wybrańców" Kiszczaka ze strony postsolidarnościowej, bezkarność i uwłaszczenie się na naszym wspólnym majątku?
Czy, czy, czy...?

Po co o tym pisać, skoro większość i tak nie myśli samodzielnie, tylko głosuje tak jak powiedzą w telewizji? Po co?

No comments:

Post a Comment

Z powodu niechcianego spamu,
aby skomentować,
trzeba sie zalogowac