Orkiestra juz przebrzmiala, edynburski koncert Big Cyca przeszedl do historii, jedynie na lamach gazet i w internecie trwa dyskusja czy artysci te "Zdemoralizowane ch..." jak ich okreslil Zbigniew Holdys, wzieli, a jesli tak, to ile, za swe wystepy.
Alez to typowo polska paranoja, nie dosc, ze do tego calego owsiakowego swieta doklada kazdy samorzad, z naszych przeciez podatkow, to jeszcze od artystow sie wymaga, ba, zada wrecz, zeby zagrali za darmo? Malo tego, pomimo ustawy o dostępie do informacji publicznej obowiazujacej od 2001r., nie da sie wyciagnac od samorzadow informacji, ile tak naprawde ta orkiestra nas wszystkich kosztowala.
Istna paranoja...
Czy kto widzial, zeby Owsiak nie wzial pieniedzy za te swoja "dobroczynnosc"? Czy robi to za darmo? Od tylu lat?
Czy Agata Mlynarska i jej kolezanki redaktorki nie biora kasy za prowadzenie tego swieta?
Czy kamerzysci i kierowcy w telewizji nie wzieli kasy?
czy, czy, czy...???
Iluz jeszcze ludzi trzeba wymienic, ktorzy biora za to niezle pieniadze?
To dlaczego wymaga sie od artystow, zeby grali za darmo? To oni przeciez sciagaja na koncerty tlumy mlodziezy i doroslych, ktorzy pozniej wydaja swoje pieniadze ww prowadzonych nie zawsze legalnie aukcjach. To dzieki artystom orkiestra tak naprawde w ogole moze grac, bo kto widzial orkiestre bez muzykow?
Zapytajmy zatem, czy dziennikarze radiowi i telewizyjni, redaktorzy gazet i portali internetowych, ktorzy potepiaja w czambul artystow grajacych w zamian za tzw. zwrot poniesionych kosztow, zrezygnowali ze swego wierszowego honorarium za te teksty, ktore popelniaja w sprawie orkiestry? Czy robia to za darmo?
Cala ta "Orkiestra", to wielkie biznesowe przedsiewziecie, prowadzace dzialalnosc non profit, czyli nie wykazujace zyskow, ale mimo to jakos sie utrzymuje, urzeduje w palacach, jezdzi dobrymi samochodami, etc... etc... Wymaga sie jedynie od wolontariuszy, czyli mlodziezy, ktora daje soba manipulowac w dobrej wierze, aby poswiecala swoj czas i checi i pracowala na mrozie na konto orkiestry. Wszyscy zatrudnieni w orkiestrze ludzie, przygotowujacy wielki styczniowy show przez caly rok, biora za to kase i to niezla, musimy sobie z tego zdawac sprawe.
Kiedys wielka, dzisiaj juz przygasla, gwiazda rocka Zbigniew Holdys, zapewne z braku zainteresowania nim, uzyl dosc chwytliwego zwrotu i obrazil swych kolegow muzykow nazywajac ich dosadnie czlonkami (ciala). Zapewne bylo to obliczone na zwrocenie uwagi na siebie, bo nic tak nie poprawia image jak skandal, wreszcie gazety maja o czym pisac.
Zatem, uderzcie sie panie i panowie pismacy w piersi i zastanowcie co piszecie, bo jak mawial imć pan Longinus Podbipięta – „słuchać hadko”.
No comments:
Post a Comment
Z powodu niechcianego spamu,
aby skomentować,
trzeba sie zalogowac