Smolensk-2010.pl CHCEMY PRAWDY O ZAMACHU NA PREZYDENTA

5 Mar 2010

70 lat temu


Siedemdziesiąt lat temu, 5 marca 1940 roku, Stalin podpisał wniosek Berii o rozstrzelaniu bez sledztwa i procesu, ponad 21 tysięcy polskich oficerów.
Na mocy układu Ribbentrop - Mołotow, Niemcy i Sowieci rozdrapali Polskę.
Sowieci wywieźli na Syberię ponad 1 800 000 (jeden milion osiemset tysięcy!) Polaków, Niemcy ponad 1 200 000 (jeden milion 200 tysięcy!) przesiedlili na roboty do Niemiec.
Polski miało nie być, jak się wyraził Wieczesław Mołotow dnia 31 X 1939 r. na posiedzeniu Rady Najwyższej ZSRR: "Koła rządzące Polski chełpiły się trwałością państwa i 'potęgą' armii. Okazało się, że wystarczyło krótkie natarcie wojsk niemieckich, a następnie Armii Czerwonej, by nic nie pozostało po tym poronionym płodzie traktatu wersalskiego, żyjącym z ucisku niepolskich narodowości."

Poza oficerami polskiego wojska zarówno Niemcy jak i Sowieci w pierwszej kolejności starali się pozbyć polskiej inteligencji, lekarzy, uczonych, policjantów, księży, leśniczych... etc...etc, tak aby po wojnie nie było już komu odbudować Polski.

Jakaż to perfidia i premedytacja. Tyle tysięcy kwiatów Narodu Polskiego, zawleczonych nad brzeg głębokiego rowu - mogiły, wystrzelać w tył głowy strzałem z pistoletu. Tym, którzy się opierali, oprawcy z NKWD powiązali ręce do tyłu drutem kolczastym... Tak ich znaleziono po latach w czasie ekshumacji. Jakaż to musiała być fizycznie ciężka praca dla tych oprawców..., pistolety aż grzały się w rękach od tego strzelania...

Ileż tragizmu w polskich losach, losach tych oficerów, którzy podobno "zawieruszyli się aż w Mandżurii", jak odpowiedział Stalin Generałowi Sikorskiemu, gdy ten nieustępliwie dopytywał się o kwiat swego wojska.
Przez 70 lat, trzy pokolenia wychowały się na kłamstwach komunistycznych władców Polski, którzy jeszcze w latach posolidarnościowych podtrzymywali stałe, niezmienne stanowisko władzy sowieckiej, że tej zbrodni dokonali Niemcy. Wszystkie Gomułki i Gierki, Kanie czy Millery, Jaruzelskie i inne Kalisze bądź Kiszczaki, przez lata całe udawały, że ich to nie dotyczy. (A głoopi Naród, pozbawiony właśnie wtedy prawdziwych przywódców, otumaniony przez komunistyczną propagandę i skuszony kiełbasą wyborczą, oddawał swój głos na komunę i siebie w niewolę. Co gorsza, spoleczeństwo nie wyciąga z historii żadnych wniosków i dalej idzie na lep komunistycznej, teraz liberalnej, propagandy)

Gdy już nie dało się inaczej, po okrągłym stole na początku lat 90., po "pierestrojce", przywódca sowiecki Jelcyn przyznał, a później przywiózł i ofiarował Wałęsie część dokumentów potwierdzających że tej zbrodni dokonali sowieci.
Od tego czasu minęło prawie dalszych dwadzieścia lat, ale nie doczekaliśmy się oficjalnych przeprosin ze strony rządu sowieckiego, mało tego, zbrodnia ta, nie została nazwana ani uznana przez sowiety NIGDY ludobójstwem, a jedynie zwykłą zbrodnią, niejakim wykroczeniem NKWD, przekroczeniem uprawnień, zatem z powodu przedawnienia tej "zwykłej zbrodni" nie ma mowy aby kogokolwiek za nią oskarżyć czy ścigać w majestacie prawa.
Większość dokumentów związanych ze zbrodnią ludobójstwa w Katyniu sowieci starannie zabezpieczyli i utajnili, podobnie zresztą jak Anglicy postąpili z aktami dotyczącymi katastrofy w Gibraltarze gdzie zginął Sikorski. Po 200 latach od tych wydarzeń, któż będzie o nich jeszcze pamiętał poza może niektórymi potomkami rodzin zamordowanych oficerów. Któż będzie dochodził sprawiedliwości? Toż to będzie taka sama "prehistoria" jak zburzenie Bastylii i rzeź Wandei dla nas dzisiaj. Kto się tym przejmuje? Kogo to obchodzi?

(Na marginesie: Wajda kręci filmy, na swój sposób przeinaczając historię. Tak było z "Kanałem", "Popiołem i Diamentem", "Lotną", "Katyniem" gdzie na swój sposób, zgodny z komunistyczną interpretacją najnowszych dziejów Polski, pokazywał jak to kawaleria szarżuje na niemieckie czołgi, jaki to był straszny błąd Powstanie Warszawskie, jak opacznie rozumie honor oficera polskiego, który w jego filmie odmawia ucieczki spod straży NKWD.
Podobno teraz się wziął za film o Wałęsie. Bo to niby Wałęsa samotnie obalił komunizm. Pomimo dokumentów świadczących o tym, że to agent "Bolek" na zlecenie służby bezpieczeństwa wykonywał tylko jej polecenia, Wajda, za pieniądze podatników, wystawi mu pomnik.)

No comments:

Post a Comment

Z powodu niechcianego spamu,
aby skomentować,
trzeba sie zalogowac